Geoblog.pl    arturkr    Podróże    HIMALAJE - Nepal 2010    Marsz do Machhermo
Zwiń mapę
2010
11
kwi

Marsz do Machhermo

 
Nepal
Nepal, Machhermo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10152 km
 
Noc mija fatalnie. Śpię bardzo niewiele. Nie dość, że w tyłek daje mi brzuch to jeszcze w przerwach między wizytami w ubikacji sen nie chce przyjść i nie wiem czy są to objawy choroby wysokościowej czy po prostu nie potrafię się pogodzić z tym co się wydarzyło w Polsce. Rano jestem jak z krzyża zdjęty. Dobrze, że dzisiaj krótka trasa - 3-4 godziny. Jestem tylko na herbacie miętowej i prochach. Nie potrafię nic w siebie wmusić. Ruszamy około 8.30. Pierwsza godzina jest kiepska zwłaszcza, że to podejście ale potem idzie mi się już lepiej. Robimy sobie pół godzinną przerwę w jedynym jak dotychczas tea-haus'ie na kolejną herbatkę miętową. Dostaję szklankę z zalanymi zielonymi liśćmi mięty. Smakuje wybornie. Po przerwie idzie mi się już zdecydowanie lepiej zwłaszcza, że droga się trochę wypłaszczyła a przed oczami mamy cały czas kolejny ośmiotysięcznik Cho-Oyu. Mijamy 4500m n.p.m i schodzimy 100 m do Machhermo. Jesteśmy wcześnie więc możemy pogrymasić w noclegach ale zostajemy już w pierwszym hoteliku z brzegu. Warunki bytowe w porównaniu z wczorajszymi są niemalże komfortowe. Zasada podobna ale jest już muszla a obok wiaderko z wodą. Umywalka i pralnia na zewnątrz z bieżącą wodą ze strumienia a prysznic z solidnej blachy i dachu z przeźroczystego poliwęglanu mocno nagrzewający pomieszczenia od słońca. Do obiadu wszyscy jesteśmy porządnie wyszorowani i odprani co wprawia nas w dobre humory. Okazuje się również że mają prądnicę czyli istnieje jednak możliwość jakiegoś niewielkiego ładowania sprzętu. Moje zdrówko też wraca do normy. Na obiad jem rosołek z ryżem i taki sam zestaw zamierzam powtórzyć na kolację. Jutro po chorobie nie będzie zapewne znaku podobnie jak i u Tomka. Ostatni czyli Maciek czeka na wyrok. Wprawdzie ciągle je bardzo ostro i nasz Tika twierdzi, że go przypadłość nie dopadnie ale kto to wie. Jutro wędrujemy do Gokyo.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
arturkr
Artur Kr
zwiedził 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 75 wpisów75 64 komentarze64 2156 zdjęć2156 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
03.07.2014 - 21.07.2014
 
 
02.04.2010 - 20.01.2011
 
 
12.02.2009 - 12.03.2009