Geoblog.pl    arturkr    Podróże    HIMALAJE - Nepal 2010    Gorak Shep i wycieczka na Kala Patthar 5550 m n.p.m.
Zwiń mapę
2010
16
kwi

Gorak Shep i wycieczka na Kala Patthar 5550 m n.p.m.

 
Nepal
Nepal, Gorak Shep
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10178 km
 
Noc w Lobuche była ciężka tym razem dla Maćka. Łączymy się z nim w bólu ale cierpi na tyle ostentacyjnie, że o pierwszej w nocy atmosfera w pokoju zaczyna być gęsta. I tu jakiś gag sytuacyjny i komentarz Tomka sprawia, że wybuchamy wszyscy trudnym do uspokojenia, wariackim śmiechem - absolutnie nie pasującym do pory, sytuacji jak i warunków tlenowych. To skutecznie rozładowuje atmosferę i śpimy już do rana. Pobudka o 5.45. W pokoju jest 0 stopni. Na zewnątrz przynajmniej z 10 stopni mrozu. Ciężko wyjść ze śpiworów. O dziwo po raz pierwszy od rozpoczęcia treku w prowizorycznej umywalni jest wiaderko z letnią wodą co trochę ułatwia poranną toaletę. Wychodzimy po śniadaniu o 7.00 Razem z nami w kierunku ostatniej osady Gorak Shep wychodzi wiele grup. Dobrze, że idziemy szerokim dnem doliny i łatwo wyprzedzić tych, którzy poruszają się wolniej niż my. Maciek choć osłabiony i tak idzie na czele. Cały czas przed oczami mamy Pumori, górę o której Tika opowiada legendę - podobno góra ta jest jak kobieta. Należy ją zdobyć za pierwszym razem bo powtórka już nigdy nie będzie Ci dana a jeżeli spróbujesz to zginiesz..... ;o))
Po prawej stronie w dół opada lodowiec Khumbu przypominający wielką rzekę lodu i kamieni.
Do Gorak dochodzimy po 2 godzinach. Ładujemy plecaki do wybranej lodgy i przed wycieczką na Kala Patthar robimy sobie przerwę na herbatę. W jadalni spotykamy Polkę - Anię z Londynu, która od jutra zaczyna 6 tygodniowe zdobywanie Everestu wraz z międzynarodową ekipą. Dla niej to zakończeniu cyklu Korony Ziemi. Później okazuje się, że jest jeszcze dwójka Polaków więc po raz pierwszy od wyjazdu nie licząc naszego umówionego spotkania w Namche możemy sobie pogadać po polsku.
Po małym odpoczynku ruszamy pobić nasz mały rekord wysokości czyli niewielki w porównaniu z otaczającymi nas kolosami szczyt Kala Patthar mierzący sobie 5550 m. npm. Droga jest prosta choć wysokość robi swoje i 400m przewyższenia podchodzi się noga za nogą przez 2 godziny. Z każdym krokiem widoki są coraz bardziej zapierające dech w piersiach. Przed nami Pumori 7165m wręcz na wyciągnięcie ręki. Po prawej Nuptse 7861 m i coraz lepiej widoczny szczyt Everestu wraz z opadającym do Base Campu Ice Fallem. W tył aż po horyzont ciągnie się lodowiec Khumbu i morze gór z majestatyczną na końcu Ama Dablam. Na szczycie wieje dość mocno i do pamiątkowych zdjęć schodzimy troszkę poniżej. Nasz plan godzinowy wypalił w 100 %. Mamy dobre światło do zdjęć a jednocześnie zdążyliśmy przed chmurami, które regularnie koło południa pojawiają się z dolin i zaczynają okrywać wierzchołki. Góry porażają swoim ogromem a jednocześnie onieśmielają i wzruszają. Mam autentyczną huśtawkę nastrojów. Nawet gdyby coś sprawiło, że trzeba byłoby wrócić wcześniej to i tak to co widziałem dzisiaj chyba starczyłoby już z zapasem. Schodzimy szybko bo słońce schowało się za chmurami a wzmagający się wiatr chce nam wyrwać resztki ciepła spod kurtek. Nie ubraliśmy się zbyt ciepło. W jadalni zamawiamy obiad i znowu pogrążamy się w rozmowie z nowymi polskojęzycznymi znajomymi. Jesteśmy w najdalszym celu naszej wyprawy. Jutro jeszcze tylko poranna wycieczka do Bazy pod Everestem i powrót na dół doliną Khumbu do wspinaczkowego celu naszej podróży Island Peak-u.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
BPE
BPE - 2010-04-17 19:37
Nie, ja nie mogę takich zdjęć oglądać......są zbyt piękne !!!
 
Mario
Mario - 2010-04-18 20:13
Naprawde Wam zazdroszcze tego trekkingu... moze kiedys... a moze juz niedlugo...
Trzymam za Was Kciuki
MARIO
 
 
arturkr
Artur Kr
zwiedził 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 75 wpisów75 64 komentarze64 2156 zdjęć2156 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
03.07.2014 - 21.07.2014
 
 
02.04.2010 - 20.01.2011
 
 
12.02.2009 - 12.03.2009